Jak poradzić sobie z długami? Porady
Dzisiejszy świat jest brutalny. Wszystko opiera się na pieniądzu, a stabilność finansowa jest jednym z wyznaczników dobrobytu. Jak źle to nie brzmi – jest to w istocie prawda. Ludzie coraz częściej stawiają tylko i wyłącznie na pracę i ciągły rozwój kariery. Wszystko po to, by w przyszłości na kontach odłożyć konkretne sumy pieniędzy, dzięki którym będzie można zapewnić świetlaną przyszłość kolejnemu pokoleniu.
To dążenie do posiadania jak największych sum, prowadzi jednak bardzo często do poopadania w długi. Jak to się dzieje? Ludzie, którzy są skłonni do prowadzenia biznesów, nie mają także obaw przed popełnianiem ryzyka. Zdarza się także, że stała, ciężka praca wyczerpuje psychicznie i fizycznie ludzki organizm, który szuka pomocy. Odnajduje ją w używkach, uzależnieniach, hazardach. Przez to portfel się uszczupla, aż w końcu kolejna osoba znajduje się w długach.
Jak sobie z nimi poradzić? Co robić, by być dalekim od takiego następstwa losu?
- Mogłoby się wydawać, że ostrożność będzie radą bezpośrednią, jasną, ale przy tym banalną. Okazuje się jednak, że ludzie po prostu nie potrafią gospodarować pieniędzmi i jest to główny problem przez który je tracą, a później znajdują się już na minusie. Z długami trzeba sobie poradzić, a na pewno się im nie poddawać. Po pierwsze trzeba to robić w sposób umiejętny i regularny. Zacząć można od rozpisania wszelkich zobowiązań w notesie i skonfrontowania ich z bieżącymi dochodami, ale i również wydatkami.
Prowadzenie takiego nieskomplikowanego bilansu doprowadzi do tego, że sytuacja finansowa będzie widoczna i klarowna, na kartce – czarno na białym. Najlepiej powiesić jeszcze taki skrawek papieru w formie przypominajki w widocznym miejscu, dzięki czemu będzie formą motywacji;
- Najgorsze w byciu w długach jest to, że można je stale pogłębiać i nie czuć się z tym źle. Gdy brakuje nam pieniędzy, czujemy się już tak beznadziejnie, że nie myślimy o oszczędzaniu. Jest to jednak najgorsze następstwo, które można popełnić. Trzeba oszczędzać i nie ma żadnego ale.
A kolejne pieniądze mogą pojawiać się w konsekwencji przemyślanych zakupów, odmawiania sobie wymyślnych przyjemności, rezygnacji z codziennych udogodnień. Najlepszym motywatorem do oszczędzania będzie wyobrażenie sobie sytuacji za miesiąc, rok, dwa. Jeśli chcemy być w tym samym i podobnym miejscu – nie trzeba się starać. Pozytywna zmiana i chęć poprawy jakości życia będzie chyba jednak dużo lepszym rozwiązaniem.
.